Najlepsze bajki dla dzieci na Disney Plus. Po długim oczekiwaniu platforma Disney+ w końcu zadebiutowała w naszym kraju. Z tego też względu przyglądamy się kilkunastu filmom animowanym, które uznaliśmy za najlepsze w ofercie. Disney to amerykańska korporacja, która została założona 16 października 1923 roku przez braci Roya i
Najnowszy zbiór śmiesznych filmików z Internetu. Mocna selekcja!Spróbuj się nie zaśmiać! Podoba Ci się? Pamiętaj o lajku i subskrybcji!udostępnij film (obojętnie gdzie)Filmiki wykorzystane w kompilacji nie są moje ja tylko wyszukuje te filmy i montuje w to co oglądacie :) mam nadzieję że się podoba wykorzystuje prawo cytatu Art. 29Tagi:Śmieszne filmiki, Śmieszne, Mieszne
Zaburzony rytm dnia, niedoczynność tarczycy, przerost migdałka gardłowego, anemia, alergia – są to najczęstsze przyczyny nadmiernej senności u dzieci. Jeśli widzimy, że nasze dziecko cały czas jest zmęczone i najchętniej spędziłoby w łóżku cały dzień, powinno wzmóc to naszą czujność i skłonić do wizyty u pediatry, aby
Małe dzieci potrafią dużo spać, a wtedy ich rodzice mają chwilę na zajęcie się sobą. Rodzice tego dziecka w czasie snu ich maleństwa postanowili jednak zadbać o 19 kwietnia 2017, 14:23
Duża grupa małych respondentów stwierdziła, że są nieszczęśliwi z powodu niedostatecznej ilości pieniędzy. To bardzo ważny sygnał nie tyle dla rodziców, co dla systemu, który odpowiada w dużej mierze za dobrobyt polskich rodzin. Okazuje się, że wcale nie jest tak kolorowo. Poza tym dzieci czują się również samotne
Tysiące migrantów padło ofiarą ataków uzbrojonych bandytów podczas wędrówki z Ameryki Południowej do Stanów Zjednoczonych. Jak wynika z raportu opublikowanego przez 'Lekarzy bez granic
. Zasłabł nam maszynista. Zdarza się, szczęśliwie podczas postoju na stacji, pociąg nie był w ruchu, tak więc zagrożenia nie było żadnego. Poszedł komunikat do podróżnych, że pociąg wydłuży postój ze względu na oczekiwanie na pogotowie ratunkowe. Od razu zgłaszali się podróżni, że mają przesiadki, jadą w drugi koniec kraju i że trzeba będzie im komunikować pociągi. Zbieram wszystkie skomunikowania, już wiem że postoimy około godzinę więc większość przesiadek uda się zorganizować. Tymczasem przyszedł Janusz rodu Nadciśnieńskiego, z brzuchem wąsami i z mordą do mnie: NO NIE MOŻNA GOŚCIA WYSADZIĆ I NIECH SOBIE CZEKA NA POGOTOWIE A MY MOŻE POJEDZIEMY JEB*NE PEKAPE TYLKO OPÓŹNIASZ PAN POCIĄG ZAMIAST JECHAĆ - Jest tylko jeden problem, pociąg bez maszynisty nie pojedzie. Czekamy na pogotowie, a potem będziemy czekać na drugiego maszynistę. Maksymalnie o 11:30 pojedziemy dalej. NO TO NIE MA TUTAJ ŻADNEGO MASZYNISTY ŻEBY POJECHAŁ TO PRZECIEŻ PROSTE W BOK NIE POJEDZIE PRZECIEŻ I poszedł xD Pociąg doznał około 55 minut spóźnienia, a na stacji końcowej udało nam się zbić do 35 minut, co uważam za całkiem dobry czas biorąc pod uwagę okoliczności. Inna sytuacja: Środek nocy, mała stacja w Wielkopolsce, podróżna, starsza babka, podczas wychodzenia z wagonu upadła na peron na kolana, potykając się o własny bagaż. Trochę krwi, nogi zdarte, wstać nie może, nóg wyprostować nie da rady, płacze z bólu i mówi że potrzebuje pogotowie. Cóż, czekamy, udzielamy pierwszej pomocy oraz informacji dla podróżnych że pociąg odjedzie z opóźnieniem "z powodu oczekiwania na pogotowie ratunkowe". Sporo pociągu wychodzi na papierosa na peron, podchodzi do mnie Karyna z papetonem w mordzie i mówi: NO ELO NIE MOŻEMY JEJ ZOSTAWIĆ NA ŁAWCE SIEDZI A MY MOŻE POJEDZIEMY? - Nie możemy, wezwaliśmy pogotowie i za 20-30 minut ruszymy. Nie możemy podróżnej samej sobie zostawić. NO ALE SIEDZI SAMA NA ŁAWCE PORADZI SOBIE, TERAZ WSZYSCY W POCIĄGU CZEKAJĄ BO BABCIA SOBIE NIE POTRAFIŁA WYJŚĆ Z POCIĄGU I widzę że z pogardą patrzy na babcię, która nie dość że płacze z bólu to jeszcze słyszy takie komentarze. No i nieco łamiąc standardy obsługi podróżnych, odpowiadam: - Wie pani co, jak kiedyś pani będzie potrzebować pomocy to zostawimy panią o 2 w nocy na peronie, a sami pojedziemy dalej, pasuje taki układ? Zaciągając się petem odwróciła się i nie sądzę że zrozumiała moją odpowiedź ( ͡° ʖ̯ ͡°) Znieczulica w kraju jest ogromna. Odjechaliśmy 20 minut spóźnieni, pogotowie zabrało starszą panią, a przesiadek na inne pociągi nie mieliśmy żadnych więc nikomu podróży tym spóźnieniem nie rozwaliliśmy. ... A na zdjęciu: czeska lokomotywa serii 754 która prowadzi pociąg z Helu. Okolice Gdyni. #dziendobrypoproszebilet #polak #pogotowie #pociagi #pracbaza #pkp #kolej #karyna #janusz pokaż całość
Uśmiejesz się, jak to przeczytasz! Fot. Thinkstock Wyobraźnia i pomysłowość dzieci nie mają granic. Wierzą one w Świętego Mikołaja, Wróżkę Zębuszkę oraz bociany przynoszące im braci i siostry. Przypominacie sobie ten okres? Wspominając dawne czasy, na pewno macie ubaw po pachy. Serwis zebrał ostatnio z forów internetowych najbardziej niesamowite wyznania dorosłych ludzi, dotyczące absurdalnych rzeczy, w które wierzyli, będąc dziećmi. Jesteście gotowe na dużą porcję śmiechu? Niektóre wypowiedzi dosłownie wgniotły nas w krzesła… Użytkownik kars4kidz Dawno temu myślałem, że wewnątrz świateł drogowych mieszkają małe ludziki, które wciskają odpowiedni guzik, zmieniający światło z czerwonego na żółte, a potem na zielone. Zobacz także: Co byś zrobiła, gdyby zostało Ci 5 minut życia? Fot. Thinkstock Użytkownik Snow_Rain Wierzyłam, że jeżeli jakiś chłopak mnie pocałuje, będziemy w przyszłości małżeństwem. Użytkownik CptHCM Myślałem, że księżyc jest zrobiony z lodu i pojawia się tylko w nocy z tego względu, aby słońce go nie rozpuściło. Fot. Thinkstock Użytkownik OverdOse Nie mogłem grać w jedną grę video przez długi czas, ponieważ myślałem, że jeżeli w niej zginę, umrę również w rzeczywistości. Nie mam pojęcia, skąd się u mnie wzięło to przekonanie. Grałem już wcześniej w wiele gier. Użytkownik realdevilsadvocate Kiedy byłam mała, myślałam, że dorośli mogą czytać w moim umyśle niczym w książce. Byłam przekonana, że po ukończeniu 18. lat dostaje się prezent w postaci możliwości przenikania dziecięcych umysłów. Fot. Thinkstock Użytkownik mirinaesb Przez długi czas, kiedy byłam małym dzieckiem, myślałam, że mogę jeść zupę tylko podczas nucenia. Nie mam pojęcia, dlaczego i to przekonanie odnosiło się tylko do zupy. Nie mogę sobie wyobrazić, jak nieznośne dla innych musiało być jedzenie zupy w moim towarzystwie. Pewnego dnia zrozumiałam jednak, że nie musze nucić, więc przestałam. Użytkownik OddFeline Myślałam, że kobiety zachodzą w ciążę przez objadanie się. Dlatego mówiłam mojej mamie, żeby dużo jadła, bo chciałam mieć braciszka. Fot. Thinkstock Użytkownik shooboop Byłam święcie przekonana, że w sedesie żyje pewien rodzaj kreatury i wychodzi, kiedy spłukuję nieczystości wodą. Za każdym razem po tym, jak się załatwiłam, szybko myłam ręce, dopiero potem spłukiwałam wodę i uciekałam z łazienki. Użytkownik satanwerks Wierzyłam, że jestem osobą grającą w komedii i ludzie oglądają przez wizjer, jak wygląda mój cały dzień. Zobacz także: 15 kłamst, które każda z nas ma na sumieniu Fot. Thinkstock Użytkownik MoreSteakLessFanta Wierzyłem, że jeżeli nie popuszczę jednego bąka od razu, ale przetrzymam i za chwilę puszczę ich kilka na raz, a do tego zrobię to zbyt intensywnie, eksploduję. Użytkownik yc_delmir Myślałem, że bankomat wydaje nam tyle pieniędzy, ile potrzebujemy i w dodatku całkowicie za darmo. Moje przekonanie, że nie wszyscy ludzie mają wystarczająco pieniędzy opierało się na tym, iż karty płatnicze są bardzo drogie. Fot. Thinkstock Użytkownik pattv13 Kiedy byłam mała i miałam jakieś 6 lat, moja siostra powiedziała, że jeżeli przykryję się jej kocem i pozostanę pod nim przez długi czas, przyjdzie mężczyzna i zamieni mnie w lalkę. Pewnego dnia bardzo mnie zdenerwowała. Wzięłam więc koc i przykryłam się, bo chciałam zamienić się w lalkę. Wtedy zrozumiałam, że zostałam oszukana. Użytkownik plerty Wierzyłem, że ruchome piaski są bardziej rozpowszechnioną i niebezpieczną częścią drzwi. Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Nie miałam tego w planie. Nie myślałam, że śmieszne teksty dzieci, które w komentarzach na FB podały moje ukochane Czytelniczki, zrobią taki efekt wow. Nie uważam też, żeby ten blog był najlepszym miejscem na takie posty, ale… nie mogłam się powstrzymać. No nie mogłam! Zaczęło się od tego, że przed wyjazdem na weekend Inula mnie bardzo zirytowała. Ja: Jezu, jak ty mnie dziś irytujesz, dziecko Ina: Muszę Cię zmartwić, ale taka już jestem. Każdy ma swój sposób na bycie sobą. I mnie skosiła. A potem zapytałam Was, jakimi tekstami Wasze dzieci Was zaskoczyły. Te śmieszne teksty dzieci sprawią, że oplujesz monitor. Osmarkasz klawiaturę. Także chusteczki w dłoń i zapraszam do lektury. Córka: ile lat będziesz żyła? Ja: [Odpowiadam spokojnie, i że tak powiem “psychologicznie”, ze zdąży skończyć szkołę, studia, zdąży wyjść za mąż i mieć dzieci] Córka: mamo, ale na siłę to ty też się nie trzymaj tego życia! Syn (dzwoniąc domofonem do babci): nie lubię Twojej córki. Córka, 7 lat: Jesteś moja jedyna, najkochańsza, najcudowniejsza mamusia. Nie zmarnuj tego. Ja: Nadia odłóż to. To jest krem dla kobiet w ciąży… Nie potrzebuję tego. Córka: W ciąży..?? Ja: Takich, które się spodziewają dziecka.. Córka: To ty się mnie nie spodziewasz!? Rano. Ja w dresie, twarzą w brawach natury i fryzurze na ostatniego Mohikanina. Wyprawiam syna do szkoły: Syn: mamo, czemu czasem wyglądasz inaczej? Ja: inaczej? Tzn? Syn: noooo, czasem wyglądasz tak ładnie, a czasem tak jak teraz Ja: Synu, strasznie mnie dzisiaj wkurzasz! Syn: Mamo to nieważne! Najważniejsza jest miłość i rodzina. Ja: musimy zmienić piżamę, może na ta ze Strażakiem Samem? Syn, 3 lata: ale ona nie jest brudna? Nie jest w pralce? Ja: nie synku, jest czysta, wyprana Syn: a… to miło z jej strony Ćwiczę wczoraj na macie… po 10 min wchodzi mój 6-latek : „oho .. widzę , że już nieźle schudłaś młoda damo” Córka, gdy miała niespełna 3 lata od dłuższej chwili siedziała bezruchu nic nie mówiąc. Zaniepokojona, bo to było dziwne zachowanie, pytam co robi, na co odpowiada : Córka: Bawię się w babcię Helenkę! Ja: Ale babcia Helenka nie żyje!? Córka: Dlatego nie gadam i się nie ruszam! Tekst oczywiście w dużych emocjach i przy moim gderaniu : – Mamo! – Co?! – Chcesz być szczęśliwa? – Co? Nooo taaa…Ale co ty? – To bądź! Córka 6 lat i noworodek : Ja: Różyczko, przyniesiesz mi proszę pieluszkę małego z sypialni? Córka: Nie, to twoje dziecko.. Ksiądz w kościele: przekażcie sobie znak pokoju. Córka do brata: pokój z Tobą… i żebyś go ze mną sprzątał!!! 5-letnie dziecko koleżanki: mamo! Weź mnie na ręce, bo nie widzę tego Jezusa. Idziemy z Nadią (wtedy 4 lata, teraz 8) po schodach. Niosę 3 siaty z zakupami, torebkę i listy, Nadia w jednej ręce rysunek z przedszkola, w drugiej zabawkę. Nagle odwraca się i podaje mi rysunek mówiąc: “poniesiesz mi to?”. Odpowiadam, że nie mam wolnej ręki. Nadia w drodze na 4 piętro pyta jeszcze 4 razy, wymyślając jednocześnie, co mogłabym zrobić, żeby móc nieść jej rysunek. Bezskutecznie, bo matka ma już ręce długie jak szympans od tych siatek. Docieramy do mieszkania, gdzie Nadia pomaga mi rozpakować zakupy, odnajduje zakupiony dla niej wafelek i odchodzi skonsumować go na kanapie w salonie. Idę za nią, okazuje się, że kota włączyła małą lampkę, więc proszę Nadię, żeby wyłączyła lampkę. Na co Nadia, w jednej ręce trzymając wafelek, w drugiej opakowanie, odpowiada: “właściwie to nie mam wolnej ręki”. Ja: zaraz wyłączę ci te bajki jak nie przestaniesz ( nie pamiętam czego) i będziesz siedzieć i gapić się w ścianę ! Córka: A w którą ??? Ja: co robi strażak? Syn: Gasi pożary Ja: co robi kucharz? Syn: gotuje Ja: co robi rolnik? Syn: Szuka żony Dziecię me usypia, nagle odwraca się, zdejmuje majty i mówi: mamo niewygodnie mi z takim dużym siusiakiem!……mamo ale dużego mam siusiaka, coo??…prawie do kostek!” Ja: Sprzątaj ten burdel w pokoju! Nie kupię Ci więcej żadnej zabawki! Syn: Mamo, nieważne są zabawki, nieważny jest bałagan. W życiu ważne jest życie! Syn: Mamo, wiesz zabawki nie są w życiu najważniejsze? Ja: Masz rację Syn: Najważniejsze są pieniądze Ja: !? Córka: Mamuś, a urodzisz mi chomika? Bo nie chcę ani brata, ani siostry… Ja: rodzice tego nie robią Dziecko: myślisz, że was nie słychać? Jak Wam się podobały te śmieszne teksty dzieci?
27 odp. Strona 1 z 2 Odsłon wątku: 12552 Zarejestrowany: 06-05-2011 10:28. Posty: 1820 IP: Poziom: Przedszkolak 19 marca 2012 14:13 | ID: 762587 Byłam kiedyś na cmentarzu z 5-letnim synem mojego kuzyna. Jego zainteresowanie wzbudził nagrobek ze zdjęciem młodego mężczyzny obok, którego zgromadziła się rodzina. Przyglądał się,przyglądał,kiedy ja podlewałam kwiaty. Wreszcie powiedział - ten pan na zdjęciu jest bardzo młody. Wytłumaczyłam mu, że czasami się tak zdarza. Młody jednak nie odpuszczał i zapytał dość głośno : A na co ON zdechł??? Czułam jak robię się czerwona, nie wiedziałam,czy powinnam przeprosić, coś powiedzieć... Młodego odciągnęłam na bok i dałam lekcję stosownego stosowania słów. Mieliście przypadki pytań dzieci,które utkwiły wam w pamięci??? 1 basiula11 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 24-03-2011 08:52. Posty: 1876 19 marca 2012 21:30 | ID: 762823 Moja Jula ostatnio pyta się Czy jak Kuba się nie myje to go też pisiora piecze?! Cóż temat rzeka.... 19 marca 2012 21:39 | ID: 762835 Szymuś co prawda pytań nie zadaje, ale koleżanka mi ostatnio opowiadała jak jej niespełna trzyletnia córeczka (po tym jak dostała wielką maskotkę - kaczuszkę od babci) zapytała: "Mamusiu, a kacuski nie słysom"? Koleżanka na to "słyszą kochanie, wszystkie zwierzątka słyszą, a dlaczego pytasz?". "No bo kacuski nie mają uskuw". Przyniosła jej pluszowego pieska i pluszowego misia i pokazała: "Zobac, miś i piesek mają uska, to słysom, a kacuska nie ma". 3 kwadracik Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 16-01-2011 16:14. Posty: 11242 19 marca 2012 21:44 | ID: 762842 Ania_29 (2012-03-19 21:39:23)Szymuś co prawda pytań nie zadaje, ale koleżanka mi ostatnio opowiadała jak jej niespełna trzyletnia córeczka (po tym jak dostała wielką maskotkę - kaczuszkę od babci) zapytała: "Mamusiu, a kacuski nie słysom"? Koleżanka na to "słyszą kochanie, wszystkie zwierzątka słyszą, a dlaczego pytasz?". "No bo kacuski nie mają uskuw". Przyniosła jej pluszowego pieska i pluszowego misia i pokazała: "Zobac, miś i piesek mają uska, to słysom, a kacuska nie ma". I weź dziecku wytłumacz :-).Mnie Piotr zapytał kiedyś czy zwierzęta mają pępek...Wszystkie,jak leci.. 19 marca 2012 21:49 | ID: 762847 kwadracik (2012-03-19 21:44:46) Ania_29 (2012-03-19 21:39:23)Szymuś co prawda pytań nie zadaje, ale koleżanka mi ostatnio opowiadała jak jej niespełna trzyletnia córeczka (po tym jak dostała wielką maskotkę - kaczuszkę od babci) zapytała: "Mamusiu, a kacuski nie słysom"? Koleżanka na to "słyszą kochanie, wszystkie zwierzątka słyszą, a dlaczego pytasz?". "No bo kacuski nie mają uskuw". Przyniosła jej pluszowego pieska i pluszowego misia i pokazała: "Zobac, miś i piesek mają uska, to słysom, a kacuska nie ma". I weź dziecku wytłumacz :-).Mnie Piotr zapytał kiedyś czy zwierzęta mają pępek...Wszystkie,jak leci.. Normalnie już się nie mogę doczekać takich pytań od Szymusia hihi. 5 Marietka Poziom: Maluch Zarejestrowany: 29-01-2012 21:55. Posty: 28005 19 marca 2012 21:51 | ID: 762849 Ania_29 (2012-03-19 21:49:33) kwadracik (2012-03-19 21:44:46) Ania_29 (2012-03-19 21:39:23)Szymuś co prawda pytań nie zadaje, ale koleżanka mi ostatnio opowiadała jak jej niespełna trzyletnia córeczka (po tym jak dostała wielką maskotkę - kaczuszkę od babci) zapytała: "Mamusiu, a kacuski nie słysom"? Koleżanka na to "słyszą kochanie, wszystkie zwierzątka słyszą, a dlaczego pytasz?". "No bo kacuski nie mają uskuw". Przyniosła jej pluszowego pieska i pluszowego misia i pokazała: "Zobac, miś i piesek mają uska, to słysom, a kacuska nie ma". I weź dziecku wytłumacz :-).Mnie Piotr zapytał kiedyś czy zwierzęta mają pępek...Wszystkie,jak leci.. Normalnie już się nie mogę doczekać takich pytań od Szymusia hihi. to najpierw bedziesz miala pytanie-A CIO TO?????my teraz to mamy. mala przychodzi z 5 ksiazkami i leci- a cio to???!!! 19 marca 2012 21:55 | ID: 762851 Marietka (2012-03-19 21:51:27) Ania_29 (2012-03-19 21:49:33) kwadracik (2012-03-19 21:44:46) Ania_29 (2012-03-19 21:39:23)Szymuś co prawda pytań nie zadaje, ale koleżanka mi ostatnio opowiadała jak jej niespełna trzyletnia córeczka (po tym jak dostała wielką maskotkę - kaczuszkę od babci) zapytała: "Mamusiu, a kacuski nie słysom"? Koleżanka na to "słyszą kochanie, wszystkie zwierzątka słyszą, a dlaczego pytasz?". "No bo kacuski nie mają uskuw". Przyniosła jej pluszowego pieska i pluszowego misia i pokazała: "Zobac, miś i piesek mają uska, to słysom, a kacuska nie ma". I weź dziecku wytłumacz :-).Mnie Piotr zapytał kiedyś czy zwierzęta mają pępek...Wszystkie,jak leci.. Normalnie już się nie mogę doczekać takich pytań od Szymusia hihi. to najpierw bedziesz miala pytanie-A CIO TO?????my teraz to mamy. mala przychodzi z 5 ksiazkami i leci- a cio to???!!! Łomatko, pewnie nieraz pożałuję, że hurtowo kupuję mu książeczki hehe, ma ich już ze 40. Będzie miał z czego mamusię przepytywać ;) 7 Marietka Poziom: Maluch Zarejestrowany: 29-01-2012 21:55. Posty: 28005 19 marca 2012 21:58 | ID: 762853 Ania_29 (2012-03-19 21:55:35) Marietka (2012-03-19 21:51:27) Ania_29 (2012-03-19 21:49:33) kwadracik (2012-03-19 21:44:46) Ania_29 (2012-03-19 21:39:23)Szymuś co prawda pytań nie zadaje, ale koleżanka mi ostatnio opowiadała jak jej niespełna trzyletnia córeczka (po tym jak dostała wielką maskotkę - kaczuszkę od babci) zapytała: "Mamusiu, a kacuski nie słysom"? Koleżanka na to "słyszą kochanie, wszystkie zwierzątka słyszą, a dlaczego pytasz?". "No bo kacuski nie mają uskuw". Przyniosła jej pluszowego pieska i pluszowego misia i pokazała: "Zobac, miś i piesek mają uska, to słysom, a kacuska nie ma". I weź dziecku wytłumacz :-).Mnie Piotr zapytał kiedyś czy zwierzęta mają pępek...Wszystkie,jak leci.. Normalnie już się nie mogę doczekać takich pytań od Szymusia hihi. to najpierw bedziesz miala pytanie-A CIO TO?????my teraz to mamy. mala przychodzi z 5 ksiazkami i leci- a cio to???!!! Łomatko, pewnie nieraz pożałuję, że hurtowo kupuję mu książeczki hehe, ma ich już ze 40. Będzie miał z czego mamusię przepytywać ;) no chyba ze czesc wczesniej zje, albo zniszczy...u nas mala troche niszczy ksazki 19 marca 2012 22:02 | ID: 762855 Marietka (2012-03-19 21:58:28) Ania_29 (2012-03-19 21:55:35) Marietka (2012-03-19 21:51:27) Ania_29 (2012-03-19 21:49:33) kwadracik (2012-03-19 21:44:46) Ania_29 (2012-03-19 21:39:23)Szymuś co prawda pytań nie zadaje, ale koleżanka mi ostatnio opowiadała jak jej niespełna trzyletnia córeczka (po tym jak dostała wielką maskotkę - kaczuszkę od babci) zapytała: "Mamusiu, a kacuski nie słysom"? Koleżanka na to "słyszą kochanie, wszystkie zwierzątka słyszą, a dlaczego pytasz?". "No bo kacuski nie mają uskuw". Przyniosła jej pluszowego pieska i pluszowego misia i pokazała: "Zobac, miś i piesek mają uska, to słysom, a kacuska nie ma". I weź dziecku wytłumacz :-).Mnie Piotr zapytał kiedyś czy zwierzęta mają pępek...Wszystkie,jak leci.. Normalnie już się nie mogę doczekać takich pytań od Szymusia hihi. to najpierw bedziesz miala pytanie-A CIO TO?????my teraz to mamy. mala przychodzi z 5 ksiazkami i leci- a cio to???!!! Łomatko, pewnie nieraz pożałuję, że hurtowo kupuję mu książeczki hehe, ma ich już ze 40. Będzie miał z czego mamusię przepytywać ;) no chyba ze czesc wczesniej zje, albo zniszczy...u nas mala troche niszczy ksazki Póki co "szanuje" (tzn nie przychodzą mu do głowy mysli destrukcyjne), ale prawie wszystkie ma tekturowe, więc w miarę odporne póki co :) 9 Marietka Poziom: Maluch Zarejestrowany: 29-01-2012 21:55. Posty: 28005 19 marca 2012 22:04 | ID: 762857 Ania_29 (2012-03-19 22:02:47) Marietka (2012-03-19 21:58:28) Ania_29 (2012-03-19 21:55:35) Marietka (2012-03-19 21:51:27) Ania_29 (2012-03-19 21:49:33) kwadracik (2012-03-19 21:44:46) Ania_29 (2012-03-19 21:39:23)Szymuś co prawda pytań nie zadaje, ale koleżanka mi ostatnio opowiadała jak jej niespełna trzyletnia córeczka (po tym jak dostała wielką maskotkę - kaczuszkę od babci) zapytała: "Mamusiu, a kacuski nie słysom"? Koleżanka na to "słyszą kochanie, wszystkie zwierzątka słyszą, a dlaczego pytasz?". "No bo kacuski nie mają uskuw". Przyniosła jej pluszowego pieska i pluszowego misia i pokazała: "Zobac, miś i piesek mają uska, to słysom, a kacuska nie ma". I weź dziecku wytłumacz :-).Mnie Piotr zapytał kiedyś czy zwierzęta mają pępek...Wszystkie,jak leci.. Normalnie już się nie mogę doczekać takich pytań od Szymusia hihi. to najpierw bedziesz miala pytanie-A CIO TO?????my teraz to mamy. mala przychodzi z 5 ksiazkami i leci- a cio to???!!! Łomatko, pewnie nieraz pożałuję, że hurtowo kupuję mu książeczki hehe, ma ich już ze 40. Będzie miał z czego mamusię przepytywać ;) no chyba ze czesc wczesniej zje, albo zniszczy...u nas mala troche niszczy ksazki Póki co "szanuje" (tzn nie przychodzą mu do głowy mysli destrukcyjne), ale prawie wszystkie ma tekturowe, więc w miarę odporne póki co :) nasze tez tekturowe...ostatno przychodzi z ksiazka o Kucykach a w niej baloniki byly i za wszelka cene chce te baloniki wyciagnac z niej... oj smiechu mamy z niej 10 dagmara_84 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 06-05-2011 10:28. Posty: 1820 19 marca 2012 22:09 | ID: 762862 basiula11 (2012-03-19 21:30:22) Moja Jula ostatnio pyta się Czy jak Kuba się nie myje to go też pisiora piecze?! Cóż temat rzeka.... He - dobre. A człowieka zatyka i zanim go odetka to już nowe pytanie leci :) Ania_29 (2012-03-19 21:39:23)Szymuś co prawda pytań nie zadaje, ale koleżanka mi ostatnio opowiadała jak jej niespełna trzyletnia córeczka (po tym jak dostała wielką maskotkę - kaczuszkę od babci) zapytała: "Mamusiu, a kacuski nie słysom"? Koleżanka na to "słyszą kochanie, wszystkie zwierzątka słyszą, a dlaczego pytasz?". "No bo kacuski nie mają uskuw". Przyniosła jej pluszowego pieska i pluszowego misia i pokazała: "Zobac, miś i piesek mają uska, to słysom, a kacuska nie ma". kwadracik (2012-03-19 21:44:46) Ania_29 (2012-03-19 21:39:23)Szymuś co prawda pytań nie zadaje, ale koleżanka mi ostatnio opowiadała jak jej niespełna trzyletnia córeczka (po tym jak dostała wielką maskotkę - kaczuszkę od babci) zapytała: "Mamusiu, a kacuski nie słysom"? Koleżanka na to "słyszą kochanie, wszystkie zwierzątka słyszą, a dlaczego pytasz?". "No bo kacuski nie mają uskuw". Przyniosła jej pluszowego pieska i pluszowego misia i pokazała: "Zobac, miś i piesek mają uska, to słysom, a kacuska nie ma". I weź dziecku wytłumacz :-).Mnie Piotr zapytał kiedyś czy zwierzęta mają pępek...Wszystkie,jak leci.. Czas się dokształcać w kwestiach przyodniczych zatem - i pewnie w wielu wielu wielu innych kwestiach,bo nigdy nie wiemy co masznym dzieciom do głowy przyjdzie :) 11 soniavenir Poziom: Starszak Zarejestrowany: 19-01-2010 17:22. Posty: 1183 20 marca 2012 14:08 | ID: 763264 Odp. na: #2Ania_29 (2012-03-19 21:39:23)Szymuś co prawda pytań nie zadaje, ale koleżanka mi ostatnio opowiadała jak jej niespełna trzyletnia córeczka (po tym jak dostała wielką maskotkę - kaczuszkę od babci) zapytała: "Mamusiu, a kacuski nie słysom"? Koleżanka na to "słyszą kochanie, wszystkie zwierzątka słyszą, a dlaczego pytasz?". "No bo kacuski nie mają uskuw". Przyniosła jej pluszowego pieska i pluszowego misia i pokazała: "Zobac, miś i piesek mają uska, to słysom, a kacuska nie ma". Malutka ma zupełną rację 12 Alina63 Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 26-01-2010 19:21. Posty: 18946 20 marca 2012 16:38 | ID: 763357 Dzisiaj dziecko opowiadało mi na temat kontroli drogowej . Dowiedziałam się , że pan policjant kazał jej tatusiowi dmuchać w linijkę ... 13 kwadracik Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 16-01-2011 16:14. Posty: 11242 20 marca 2012 16:41 | ID: 763361 Alina63 (2012-03-20 16:38:30)Dzisiaj dziecko opowiadało mi na temat kontroli drogowej . Dowiedziałam się , że pan policjant kazał jej tatusiowi dmuchać w linijkę ... 20 marca 2012 17:07 | ID: 763371 Z opowiadań mojej nie było na świacie jeszcze. Urodziła się moja siostra,a 2 letni wtedy brat zadał mamie pytanie jak przebierała Anie:Mamo a cym dzidzia będzie siusiac jak nie ma pisiolka??????????? dagmara_84 (2012-03-19 14:13:51) Byłam kiedyś na cmentarzu z 5-letnim synem mojego kuzyna. Jego zainteresowanie wzbudził nagrobek ze zdjęciem młodego mężczyzny obok, którego zgromadziła się rodzina. Przyglądał się,przyglądał,kiedy ja podlewałam kwiaty. Wreszcie powiedział - ten pan na zdjęciu jest bardzo młody. Wytłumaczyłam mu, że czasami się tak zdarza. Młody jednak nie odpuszczał i zapytał dość głośno : A na co ON zdechł??? Czułam jak robię się czerwona, nie wiedziałam,czy powinnam przeprosić, coś powiedzieć... Młodego odciągnęłam na bok i dałam lekcję stosownego stosowania słów. Mieliście przypadki pytań dzieci,które utkwiły wam w pamięci??? Może tak powiedział nie mógł słyszeć że jakieś zwierzątko zdechło i dlatego tak zapewne wstydu jakiego doznałaś to "twoje" . 15 dagmara_84 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 06-05-2011 10:28. Posty: 1820 21 marca 2012 11:55 | ID: 763819 joannasrs (2012-03-20 17:07:49) Z opowiadań mojej nie było na świacie jeszcze. Urodziła się moja siostra,a 2 letni wtedy brat zadał mamie pytanie jak przebierała Anie:Mamo a cym dzidzia będzie siusiac jak nie ma pisiolka??????????? dagmara_84 (2012-03-19 14:13:51) Byłam kiedyś na cmentarzu z 5-letnim synem mojego kuzyna. Jego zainteresowanie wzbudził nagrobek ze zdjęciem młodego mężczyzny obok, którego zgromadziła się rodzina. Przyglądał się,przyglądał,kiedy ja podlewałam kwiaty. Wreszcie powiedział - ten pan na zdjęciu jest bardzo młody. Wytłumaczyłam mu, że czasami się tak zdarza. Młody jednak nie odpuszczał i zapytał dość głośno : A na co ON zdechł??? Czułam jak robię się czerwona, nie wiedziałam,czy powinnam przeprosić, coś powiedzieć... Młodego odciągnęłam na bok i dałam lekcję stosownego stosowania słów. Mieliście przypadki pytań dzieci,które utkwiły wam w pamięci??? Może tak powiedział nie mógł słyszeć że jakieś zwierzątko zdechło i dlatego tak zapewne wstydu jakiego doznałaś to "twoje" . Wytłumaczenie róznic między dzieczynkami a chłopcami to niezłe wyzwanie dla rodziców. A z tym zwierzątkiem to prawda- mały słyszałam jak ostatnio sąsiad tak o swoim psie powiedział. Dzieci tak dużo słyszą !!! 16 Zarejestrowany: 04-08-2011 09:24. Posty: 15 21 marca 2012 13:35 | ID: 763964 Tłumaczenie dzieciom rożnic damsko męskich to nie lada wyzwanie:) Pamiętam, że moja córka jescze nie potrafiła dobrze mowić, byliśmy ze znajomymi na działce, dzieci na golasa w basenie, a Milena biegała za kolegą i wołała tylko "Cio to Kacpel ma?" Te pytania o różnice płci chyba nigdy się nie skończą.... Znacie jakies ciekawe strony, gdzie można znleśc odowiedzi na różne kłopotliwe pytania dzieci? 17 monaaa71 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46. Posty: 28735 21 marca 2012 13:39 | ID: 763974 Marcel miał okres,że domagał się,żebym mu pokazała swojego siusiaka :) a jak odpowiadałam,że nie mam to już w ogóle był coraz ciekawszy :))) ale jakoś wytłumaczyłam... :))) dawno,gdy Mikołaj był młodszy i na placu spotkała starszą koleżankę,która mu powiedziała,że jej babcia jest w niebie patrzył w chmury i dopytywał gdzie,bo jakoś na niebie nie zauważył... 18 monaaa71 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46. Posty: 28735 21 marca 2012 13:40 | ID: 763975 a mały kilka dni temu pyta mnie wprost: mama,a czemu Ty masz duże cycti? :))))))) wryło mnie i męża :))) mówię,że kobiety mają piersi,biust,cycki... :))) 19 Zarejestrowany: 04-08-2011 09:24. Posty: 15 21 marca 2012 13:47 | ID: 763982 Mnie kiedyś mała zapytała czy jak urośnie to tez jej kupie cycnik taki jak ja mam?:) 20 monaaa71 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46. Posty: 28735 21 marca 2012 13:50 | ID: 763987 (2012-03-21 13:47:48)Mnie kiedyś mała zapytała czy jak urośnie to tez jej kupie cycnik taki jak ja mam?:)
Już niemal w każdym większym mieście w Polsce można natknąć się kampanię billboardową fundacji “Nasze dzieci”. Ogromnych plakatów z pytaniem: “gdzie są te dzieci?” nie da się ominąć. Ich celem ma być zwrócenie uwagi na problem spadającej dzietności w naszym kraju. Wybrana forma przekazu budzi jednak wątpliwości i wywołała już sporo kontrowersji. W sieci nie brakuje krytycznych komentarzy pod adresem autorów. Co dokładnie twórcy chcieli przekazać? “Gdzie są te dzieci?” – billboard na każdym rogu Z pewnością większość z nas miała już okazję zetknąć się z jednym billboardów, z których autorzy wielkimi literami pytają, gdzie są dzieci. Gdy plakatów zaczęło przybywać, natychmiast wzbudziły zainteresowanie i w mediach, a także na portalach społecznościowych pojawiło się coraz więcej komentarzy i informacji. Jak się okazało, za kontrowersyjną kampanią stoi fundacja “Nasze Dzieci — Edukacja, Zdrowie, Wiara” z Kornic. Nie jest to jednak pierwsza akcja, z którą można kojarzyć tę organizację. Kiedy pod koniec 2020 roku Trybunał Konstytucyjny ogłosił wyrok zaostrzający w praktyce dostępność do aborcji w Polsce, fundacja rozpoczęła kampanię ze słynnymi plakatami antyaborcyjnymi pod hasłem “mam 11 tygodni”. Kilka miesięcy później ulice największych miast wypełniły się billboardami, których celem było zniechęcenie Polaków do rozwodów. Główne przesłanie brzmiało wówczas “kochajcie się mamo i tato”. Już w tym momencie o fundacji “Nasze Dzieci” zrobiło się bardzo głośno. W ostatnim czasie z inicjatywy organizacji miasta zostały zalane plakatami z cytatami Jana Pawła II ( “Niech zstąpi Duch Twój”). Teraz nadszedł czas na nową kampanię, której hasłem przewodnim stało się pytanie: “gdzie są te dzieci?”. Akcja podejmuje temat związany ze spadającą z roku na rok dzietnością Polaków. Na plakatach zobaczyć możemy – poza wspomnianym pytaniem – również grafikę, która pokazuje, że w latach 50. w przeciętnej polskiej rodzinie było sześcioro dzieci, a w latach 80. – czworo. Autorzy zestawiają to z obecnymi statystykami, z których wynika, że obecnie rodzi się średnio 2,5 na rodzinę. Wszystko to w towarzystwie niezbyt estetycznie wykonanej grafiki – z dwoma obejmującymi się dziewczynkami, niemowlakiem oraz flagą Polski. Część internautów zwróciła również uwagę na to, że plakat wykonany został z błędem. Po liczebnikach 50 i 80 umieszczono apostrof, który jednak nie oznacza lat, a minuty. Zobacz: Strajk nauczycieli na początku roku szkolnego? “Będziemy walczyć o najlepsze rozwiązania dla polskiej edukacji” Kampania “Gdzie są te dzieci” – jaki jest jej cel? Autorzy prawdopodobnie chcieli zasugerować odbiorcom kampanii, że niska dzietność to przede wszystkim wina par, które nie decydują się na dzieci. I chociaż jest to w Polsce realny problem, to jednak nie wydaje się, że atakowanie ludzi pytaniem, gdzie są dzieci, jest jakimkolwiek działaniem w celu poprawy sytuacji. Aktywiści i działacze rozmaitych organizacji społecznych, a także niektórzy politycy zabrali głos w tej sprawie. Wskazują, że za niską dzietnością w naszym kraju stoją znacznie bardziej złożone przyczyny niż tylko niechęć do posiadania potomstwa i sprowadzanie sprawy wyłącznie do tego aspektu jest niesprawiedliwe i niezgodne z faktami. Polacy znacznie rzadziej decydują się na dzieci lub mają ich mniej niż w poprzednich dekadach ze względu na ciężką sytuację finansową, brak dostępu do bezpłatnych żłobków czy przedszkoli, problemy z państwową ochroną zdrowia, a ostatnio również ze względu na zaostrzone prawo aborcyjne. Kampania pięknie podkreśla działania tej fundacji, która skupia się przede wszystkim na obwieszaniu Polski brzydkimi plakatami. Oni się pytają “gdzie są TE dzieci”. A gdzie są żłobki, przedszkola, mieszkania, efektywny system ochrony zdrowia, fajne szkoły publiczne, finansowanie in vitro, edukacja seksualna, polityka klimatyczna? Ich nie interesuje odpowiedź na to pytanie. Mamy kolejne miliony wyrzucone w Zagórska, aktywistka, cytat za No jak gdzie są? 🤷🏻👉w braku mieszkań 👉w braku godnej płacy👉w strachu pracodawców przed zajściem ich pracownic w ciążę👉w braku żłobków i przedszkoli 👉w strachu przed zajściem w ciążę przez nieludzkie prawo antyaborcyjneWłaśnie tam są TE dzieci‼️ Robert Biedroń (@RobertBiedron) June 30, 2022 Sprawdź: Sześciolatek wyprowadzony z zajęć z powodu kościelnej próby. Jego mama usłyszała szokującą odpowiedź Rodzice pytają o tajemnicze billboardy “Gdzie te dzieci” billboard – o co chodzi?Billboardy są częścią kampanii zwracającej uwagę na niską dzietność w Polsce. Twórcami jest fundacja “Nasze Dzieci” Gdzie są te dzieci – plakat?Jest to kampania fundacji “Nasze Dzieci” związana z problemem niskiej dzietności w Polsce.
dzieci sa jednak smieszne